poniedziałek, 20 kwietnia 2015

ROZDZIAŁ 7:



                Siedziałam na parapecie i rysowałam, zresztą co mogę robić w piątkowy wieczór? Ja Alex White? Społeczny wyrzutek? Wyprostowałam zdrętwiałe już nogi i westchnęłam cicho patrząc przez szybę. Tata był w pracy, a mama zamknęła się w pokoju i chyba poszła spać. Nie wiem czym jest tak zmęczona. Czasami mam wrażenie, że mnie unika specjalnie ... no bo... nie jestem dzieckiem, z którego rodzice mogą być dumni. Ledwo zdaje z klasy do klasy, nie mam znajomych, zainteresowań takich jak moi rówieśnicy, zazwyczaj siedzę zamknięta w pokoju i z nikim nie rozmawiam, ale... przecież nawet takie dziecko potrzebuje miłości rodziców, prawda? Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu. Zmarszczyłam lekko czoło i odebrałam.

-Tak? –odchrząknęłam cicho.

-Cześć mała! Zbieraj się zabieram cię na imprezę! –usłyszałam rozbawiony głos Justina i zagryzłam wargę.

-Nie czuję się zbyt...

-Przyjadę po ciebie za godzinę! –przerwał mi wpół zdania i się rozłączył. Zacisnęłam usta. Mówiłam już że tak samo go lubię jak nienawidzę? Jeśli nie to mówię to teraz. Schowałam swoją teczkę z rysunkami i wyszłam z pokoju. Zapukałam do drzwi sypialni mamy. Rodzice mają oddzielne pokoje.. w innym wypadku chyba by się pozabijali we śnie. Nie odezwała się. Przewróciłam oczami i weszłam  wymuszając uśmiech.

-Mamo? –szepnęłam.

-Hm? –mruknęła leżąc na łóżku leżąc tyłem do mnie. Wiem, że mnie nie kocha, ale mogłaby choć trochę okazać mi szacunku i nie wypinać się do mnie dupą.

-Mogę wyjść?

-A posprzątałaś w pokoju?

-Jest piątek wieczór jutro posp...

-Jak posprzątasz możesz wyjść.

-Ale ma...

-Nie denerwuj mnie Alex! Jestem zmęczona wyjdź już i nie zawracaj mi dupy! –trzasnęłam drzwiami, a moje oczy się zaszkliły. Tak bardzo nienawidzę moich rodziców. Usiadłam na swoim łóżku patrząc na drzwi i co chwila pociągając nosem. I tak się mną nie interesują...a Justin.. on jest taki.. no.. czuję, że mnie rozumie i chociaż boję się, że mnie zawiedzie to chce spróbować. Na samą myśl o nim mam motylki w brzuchu. Zachichotałam cicho chowając twarz w dłonie. Wstałam i zamknęłam drzwi na klucz. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i rozczesałam włosy. Wyglądają trochę lepiej po malowaniu, więc postanowiłam podkręcić końcówki. Pomalowałam się nakładając puder na moją bladą twarz. Rzęsy pomalowałam tuszem, a na usta nałożyłam moją ulubioną bordową szminkę, mama wyzywa mnie od dziwek kiedy mnie w niej widzi... ale już przywykłam, że za wszystko mnie wyzywa. Wróciłam do pokoju i zagryzłam wargę nie wiedząc w co mam się ubrać. Przecież nie byłam nigdy na imprezie, a poza tym muszę zakryć większość swojego ciała. Westchnęłam i zaczęłam przeglądać ubrania.

-To nie... to nie... o może to? -Stanęłam przed lustrem przykładając do swojego ciała sukienkę do połowy uda z długim rękawem i wycięciami po bokach odsłaniające biodra i brzuch. Nie miała dużego dekoltu więc nie była zbyt wyzywająca.. zresztą umówmy się, moje cycki są malutkie. Dzięki ci ciociu, że oddałaś mi tę kieckę. Uśmiechnęłam się zakładając ją. Spojrzałam na siebie i uśmiechnęłam się krzywo. Założyłam cienki złoty łańcuszek i szukałam butów w szafie. Przecież nie założę trampek, nie? W końcu znalazłam jakieś czarne szpilki mamy. Przecież i tak nie zauważy, że zniknęły jej jedne z miliona takich samych par butów. Wróciłam do swojego pokoju. I spojrzałam na dzwoniący telefon. Odebrałam.

-Mała ja już czekam.

-Jak kochasz to poczekasz. –rozłączyłam się i sięgnęłam po małą torebeczkę, do której schowałam komórkę. Wzięłam szpilki w ręce i otworzyłam okno. - No to teraz najgorsza część naszego wyjścia Alex.

JUSTIN POV’s:

               Kiedy Bryan wysłał mi sms’a że robi domówkę od razu o niej pomyślałem. Jest taką świetną laską, ale kurwa mać dlaczego się rani? Westchnąłem przeczesując włosy i poprawiając je żelem. Puściłem oczko widząc się w lustrze. Kocham domówki. Tyle chętnych lasek... ale dzisiaj mam ją. Totalnie ześwirowałem na jej punkcie. Jest taka inna. Wsiadłem do auta i odpaliłem silnik. Inne same włażą mi do łóżka, Alex to chyba jedyna dziewczyną, która mi jeszcze nie uległa. Jeszcze... wyjąłem papierosy ze schowka i zapaliłem jednego uchylając okno. Ona nie lubi zapachu dymu. Uśmiechnąłem się lekko pod nosem jara mnie to jak bardzo niewinna jest, takie są najlepsze. Kiedy zatrzymałem się na przeciwko jej domu wyjąłem swojego iPhona i zadzwoniłem.

-Mała ja już czekam.

-Jak kochasz to poczekasz. –...i po prostu się rozłączyła. Zmrużyłem lekko oczy i wysiadłem. Oparłem się o maskę auta i zerknąłem na zegarek. Ma pięć minut... – Aż tak się stęskniłeś? –zachichotała. Podniosłem na nią wzrok i przełknąłem ślinę.

-Em..umawiałem się z Alex, ale jeśli jesteś jej siostrą to wszystko zostanie w rodzinie. –puściłem jej oczko i otworzyłem drzwi. Wyglądała cholernie seksownie mimo jej drobnego ciała, więc potwierdziło się to co mówiłem wcześniej: Cnotki są najlepsze.

-Dupek. –mruknęła i wsiadła. Zaśmiałem się cicho pod nosem. Nawet nie wiesz jaki mała...

ALEX POV’s:
               
                Patrzyłam przez szybę gryząc wargę podekscytowana. Z tego co Justin powiedział tę domówkę robi Bryan i reszta chłopaków, których poznałam, więc nie powinno być źle, ale i tak się stresuję. Kiedy wjechaliśmy na podjazd było słychać już głośną muzykę. Kolorowe światła odbijały się od szyb okien. Spojrzałam na Justina, który patrzył na mnie z lekkim uśmiechem. Puścił mi oczko i wysiadł. Odetchnęłam cicho i wysiadłam poprawiając swoją sukienkę.

-Możemy? –Justin spojrzał na mnie śmiejąc się cicho. Pokiwałam głową na co on złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę domu. Rozglądałam się przedzierając przez tłum podpitych już ludzi. Justin zerknął na mnie i objął mnie ramieniem. – O tam są. –skinął głową na grupkę chłopaków, których już znałam. Uśmiechnęłam się i pomachałam im.

-Cześć mała. –uśmiechnął się Jordan i mnie przytulił. Jego polubiłam najbardziej.

-Dobra stary nie przesadzaj z uczuciami. –mruknął Justin i wręczył mi kieliszek wódki i sok. Zagryzłam wargę. Nidy nie piłam alkoholu. Wypiłam gorzką ciecz szybko i popiłam od razu. Ble jak można coś takiego pić z własnej nieprzymuszonej woli? Justin się zaśmiał. – Och widzę, ze ktoś jest w tym nowy. –zacisnęłam usta i wzięłam kolejny kieliszek. On poszedł mi już lepiej. Potem kolejny. I jeszcze kilka...

***
                Tańczyłam z Justinem tuląc się do niego. Nie za bardzo kontaktowałam co się dzieje, ale byłam z Justinem, więc byłam bezpieczna. Schowałam twarz w jego szyję uśmiechając się lekko. Tak fajnie masuję mi pupę... dlaczego on w ogóle dotyka mojego tyłka?! ...potem się nad tym pozastanawiam. Zaczął całować mi szyję na co lekko się uśmiechnęłam i odchyliłam głowę.

-Justin jestem zmęczona. –zachichotałam czując, że ledwo stoję na nogach. Spojrzał na mnie uśmiechając się szeroko. Wziął mnie na ręce i zaczął iść na górę. Wtuliłam się w niego. Idziemy do łóżka? Ziewnęłam cicho. To chyba teraz najlepsze rozwiązanie. Poczułam jak kładzie mnie na miękkiej pościeli i na chwilę znika.

-Jesteś piękna wiesz?

-...mhm... –uśmiechnęłam się wtulając w poduszkę.

- Nie będzie bolało mała...

-...mhm...

Ale zaraz, co nie będzie bolało?


.......................................
TA DA! 
1) JUSTIN DUPEK! CHCE WYKORZYSTAŃ NASZĄ BIEDNĄ ALEX?
2)ALEX ZAUFAŁA JUSTINOWI? PRZESTAŁA SIĘ BAĆ? MOŻE..SIĘ ZAKOCHAŁA?
I PO 3)MOI DRODZY GIMNAZJALIŚCI NIE STRESUJCIE SIĘ! OD JUTRA BĘDĘ  TRZYMAĆ ZA WAS KCIUKI! XX ILYSM

P.S DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE! CHOLERNIE MNIE MOTYWUJĄ I BARDZO DOBRZE PISAŁO MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ XD

7 komentarzy

  1. O matko, jakie zakonczenie! :o a myslalam ze justin jest inny. Nie moge sie doczekac kolejnego! Ily x

    OdpowiedzUsuń
  2. O Jezusie najukochńszy! Co to ma znaczyć?! Czy Justin poważnie chce wykorzystać Alex?! Przecież jeśli on to zrobi, to dziewczyna sie załamie, w końcu zdąrzyła już mu zaufać, a ja zdąrzyłam już polubić Justina :( Nie chce żeby jej to zrobił i to w dodatku w taki sposób... Ehh. Czekam na kolejny rozdział i życzę weny
    @_KidrauhlsBack_ ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to wykorzystać?
    Bieber lubiłam cię 😭

    Świetny rozdział!
    @IncognitoBiebs

    OdpowiedzUsuń
  4. Serio to taki kutas z niego będzie ??!! Ja puerdziu jaki chyj jak jej coś zrobi. to wszystko po to żeby zaliczyć kolejna ?! ja pierdziu

    wczuwam sie,nie żebym maturę miała za 2tyg

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wierzę! On nie może jej tego zrobić! :o Jak to przeczytałam to aż przestałam oddychać. Cholera jasna!!! Jak mogłaś skończyć w tym momencie?!

    OdpowiedzUsuń
  6. jezuuuu! chcę nastepny juzzz! *o*

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde, co nie będzie bolało?! Hahah fajny rozdział :* / awwhmyunicorn

    OdpowiedzUsuń