CZYTAĆ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM LENIE. MIŁEGO CZYTANIA XX
Przyśpieszyłam kroku kierując się na wzgórze. Nie wiem co o tym myśleć. Może...
znalazł się tu przez przypadek? Może też szedł na wzgórze i...
Poczułam jak ktoś łapie mnie za
rękę i pociąga w bok przyciskając do ściany.
-Co ty tu robisz?! –Justin patrzył
na mnie wściekły. Odetchnęłam, że to tylko on. Wtuliłam się w niego mocno. Przy
nim zawsze czuję się tak bezpiecznie. Wiem, że mnie nie skrzywdzi nawet jak go
rozzłoszczę. Po chwili objął mnie i trochę się rozluźnił.- Mała, to
niebezpieczna dzielnica. Chodź odwiozę cię do domu. –złapał mnie za rękę i
ciągnął w tyko sobie znanym kierunku.
-Ale.. ja nie chce wracać do
domu. –szepnęłam i wyrwałam rękę z jego uścisku. Spojrzał na mnie i westchnął
cicho. Chyba jest zdenerwowany.
-Więc pojedziemy do mnie. –znowu
złapał mnie za rękę tym razem mocniej. Szłam za nim, aż doszliśmy do jego auta,
do którego wsiedliśmy. Podkuliłam nogi kiedy Justin odpalił auto i ruszył. Chłopak
nic nie mówił tylko nerwowo stukał palcami o kierownicę. Zagryzłam wargę i
spojrzałam przez szybę. Postanowiłam na razie o nic się nie pytać. Może to po
prostu ja tylko wszystko wyolbrzymiam i robię aferę z niczego? Kiedy Justin
zatrzymał się pod swoim domem odpięłam pas i wysiadłam poprawiając swoją spódnicę.-
I tak zaraz jej nie będziesz mieć na sobie. –powiedział cicho łapiąc mnie za
rękę. Zamrugałam.
-To było bardzo romantyczne
Bieber.-mruknęłam na co się zaśmiał. Przewróciłam oczami wchodząc do domu. Odłożyłam
plecak na podłogę i się przeciągnęłam. Justin przerzucił mnie sobie przez ramię
na co pisnęłam.- Co ty robisz?!
-Idziemy do wyra mała. –ugryzł mnie
w tyłek.
-Puść mnie dupku. –śmiałam się
klepiąc go w tyłek.
-Hm.. moja mała Alex lubi
brutalnie? –zaśmiałam się. Boże on jest niemożliwy.
-Kochanie? –na górze schodów
stanęła kobieta. Zaczęłam machać nogami bo byłam obrócona do niej dupą. Kto to
jest i czemu mówi do mojego Justina kochanie?
-Mamo? Co ty tu robisz? –Justin postawił
mnie obok siebie. Spojrzałam na nią i zagryzłam wargę. Ua pani Bieber.
-Nie mówiłeś, że masz
dziewczynę. –uśmiechnęła się patrząc się na mnie.
-Ja nie...-zaczęłam szeptem.
-No to już wiesz. –objął mnie w
pasie i pocałował. Że co tu się dzieje ja się pytam?- Mamo to jest Alex. Kochanie
to moja mama Pattie. –spojrzałam na niego lekko mrużąc oczy. Kiedyś go zakopie
w ogródku i posadzę na nim kaktusa. Przeniosłam wzrok na kobietę.
-Miło mi panią poznać pani
Bieber. –uśmiechnęłam się.
-Ciebie też kochanie. Justin
nigdy nie przyprowadzał żadnej dziewczyny... już myślałam że jest gejem. –dodała
szeptem. Zaczęłam się śmiać, ale Justin spiorunował mnie wzrokiem, więc
przestałam.
-Przepraszam... –bąknęłam.
-Tata też przyjechał? –Justin uniósł
brew patrząc na swoją mamę. Pokręciła głową na co chłopak zacisnął szczękę i
poszedł chyba do ogrodu trzaskając drzwiami na taras. Zagryzłam wargę. Czułam się
niezręcznie nie wiedząc o co chodzi, ale nie wypada pytać. Uśmiechnęłam się
pocieszająco do pani Bieber widząc, że jej humor się pogorszył. Odwzajemniła lekko
uśmiech i wyszła za Justinem. No to zostałam sama... super.
***
-Miło
cię było poznać Alex. –pani Bieber pomachała mi stojąc w drzwiach do salonu.
-Panią również. –uśmiechnęłam się. To prawda. Zazdroszczę Justinowi
mamy. Też chciałabym być
tak kochana...
-O czym myślisz? –Justin podszedł do mnie kiedy zostaliśmy
sami w domu.
-O niczym. –pokręciłam głową i usiadłam na kanapie. Usiadł obok
mnie i się na mnie patrzył.- Co? –uniosłam lekko brew i podniosłam telefon
kiedy zadzwonił. Otworzyłam wiadomość.
„ Od mama:
Jadę do cioci na noc, wrócę jutro po południu. Jedzenie masz w lodówce”
Rzuciłam telefon na stolik wkurzona. Justin spojrzał na
mnie.
-Co jest mała? –Justin zaczesał kosmyk moich włosów za ucho.
-Mamusia napisała, że jedzie do cioci, czyli kolejną noc
będę sama w domu. –wymusiłam nieszczery uśmiech. Chłopak wstał i klasnął w
dłonie.
-Więc zostajesz u mnie. Możesz wziąć prysznic, a ja zamówię w
tym samym czasie żarcie. Tak pamiętam jesz tylko kurczaka. –cmoknął mnie w
czoło i wziął telefon idąc do kuchni. Zaśmiałam się cicho patrząc za nim. Cieszę
się, że go poznałam. Jest inny niż osoby, które mnie otaczają. On się mną
interesuję i przy nim na prawdę czuję się choć trochę coś warta. Wstałam odkładając
kubek z herbatą i ruszyłam na górę. Weszłam do sypialni Justina, która
połączona była z jego łazienką. Kiedy się w niej znalazłam zamknęłam drzwi i
zaczęłam się rozbierać. Weszłam do kabiny i odkręciłam ciepłą wodę. Skorzystałam
z żelu Justina. Tak ładnie pachnie... Kiedy byłam już czysta wyszłam z kabiny i
owinęłam się ręcznikiem. Wróciłam do jego sypialni i zaczęłam szukać czegoś co
nadaje się do spania dla mnie. Jest sporo większy, więc to nie było takie
łatwe. W końcu zdecydowałam się na czarną koszulkę z dekoltem w serek i bokserki.
Wytarłam wilgotne włosy i odwiesiłam ręcznik do łazienki. Spojrzałam w lustro i
westchnęłam cicho. Te wszystkie blizny... nikt nie pokocha kogoś tak.. „nieczystego”.
Pokręciłam głową i zeszłam na dół szukając Justina. Uśmiechnęłam się lekko
widząc go robiącego coś przy kuchence. Oparłam się o futrynę ramieniem.
-Pożyczyłam sobie koszulkę. –wyszczerzyłam się słodko.
-A ja postanowiłem sam coś ugotować. Nie będę czekał kurwa
godzinę na... –zamilkł kiedy się obrócił i na mnie spojrzał. Przełknął ślinę
mierząc mnie wzrokiem. Spuściłam głowę, a moja warga zadrżała. Wiedziałam, że
tak zareaguje kiedy zobaczy mnie... całą...z tym wszystkim... Chłopak podszedł
do mnie i złapał za podbródek unosząc moją głowę. Spojrzałam na niego
zaszklonymi oczami. Starł kciukiem łzę, która spłynęła po moim policzku. Zaśmiał
się cicho.
-Hej mała... –szepnął.- ...przecież nie kroiłem cebuli,
czemu płaczesz? –uniósł brew masując kciukiem mój policzek. Oblizał usta.-
...bez makijażu i tych wszystkich długich ubrań jesteś jeszcze śliczniejsza,
wiesz? –przysunął się i kiedy miał mnie pocałować. Skrzywiliśmy się czując
nieprzyjemny zapach.- Kurwa kurczak mi się pali! –odsunął się szybko i podbiegł
do kuchenki, żeby ją wyłączyć. Zaśmiałam się i podeszłam stając obok. Spojrzałam
na zwęglone kawałki drobiu. Zrobiłam dziubek.
-Na pewno jest pyszne. –cmoknęłam go w policzek i ziewnęłam.-
ale jestem taka śpiąca... –zaśmiał się cicho.
-Jasne, śpiąca. Chodź mała. –złapał mnie za rękę i ciągnął
na górę. Szłam za nim uśmiechając się pod nosem. Weszliśmy do jego sypialni.-
wolisz być na górze czy na dole? –spojrzał na mnie zdejmując spodnie. Zagryzłam
wargę...em... naciągnęłam bardziej koszulkę. Zaśmiał się kiedy został w samych
bokserkach.- wskakuj pod ścianę mała, żebyś mi nie spadła w nocy. –puścił mi
oczko. Przewróciłam oczami.
-Dupek. –wsunęłam się pod kołdrę i ułożyłam przodem do
ściany.
-Ale jak kurewsko seksowny. –zaśmiał się kładąc za mną. Zachichotałam.
– Branoc mała. –przytulił mnie od tyłu i cmoknął mnie w ramie.
-Dobranoc Justin... -uśmiechnęłam się pod nosem i wtuliłam
plecami w jego klatę. Zamknęłam oczy. Mogłabym już tak zawsze...
.....................................
HEJ KOCHANI! PRZEPRASZAM, ŻE Z TAKIM LEKKIM OPÓŹNIENIEM, ALE NIE BYŁO MNIE W DOMU (A RODZICE NAWET SIĘ NIE ZORIENTOWALI. AHA)
NO ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBAŁ XD ZACZYNAMY TROCHĘ BARDZIEJ POZNAWAĆ JUSTINA XX I MOŻE NIE JEST TAKI ZŁY, HM?
Rozdzial fajny, ale szkoda, ze krotki :c szkoda, ze znow masz problemy w domu, ale jakbys czegos potrzebowala to pisz ;) ily x
OdpowiedzUsuńrozdział jest takiej samej długości jak poprzednie xd
UsuńJejku, cały czas jest taki troche tajemniczy ten Justin jak dla mnie haha. Rozdział jak zwykle świetny i chciałabym już kolejny :( Czekam na kolejny i życze weny do pisania
OdpowiedzUsuń@_KidrauhlsBack_ ❤
Świetny rozdział ❤
OdpowiedzUsuńJustin taki kochany
_____
Mam nadzieję, że będzie lepiej u Ciebie jak najszybciej
Gdybyś czegoś potrzebowała, pogadać cokolwiek to pisz śmiało
Wiem, że się nie znamy ani nic, ale zawsze mogę wysłuchać
Trzymaj się kochana
@IncognitoBiebs
Dziękuję kochanie.To bardzo miłe i będę pamiętać xx
UsuńTen rozdział jest naprawdę piękny <3 Ale o co chodzi z jego ojcem? I z tym, co on robił w tej uliczce? Mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej <3 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Coraz bardziej wciąga twój ff. Ciekawa jestem jak dalej potoczą się ich losy. Super piszesz ^^
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńNie umiem rozszyfrować Justina. Raz mówi tak, raz tak ugh hahah / awwhmyunicorn
OdpowiedzUsuń